III objazd po ofercie ze Znakiem "Dolina Baryczy Poleca"
W trzecim już objeździe po ofercie wyróżnionej w edycji 2012/2013 znakiem „Dolina Baryczy Poleca” we wtorek 21 maja uczestniczyło ponad 20 osób. Uczestnicy odwiedzili 9 miejsc, gdzie 11 usługodawców oraz producentów przedstawiło swoją ofertę. Każdy z gospodarzy opowiadał o swojej pracy, ale również o tym, co daje Znak „Dolina Baryczy Poleca” oraz jak wyobrażają sobie współpracę z innymi użytkownikami Znaku. Tym razem objazd obejmował teren gminy Milicz oraz Krośnice.
Dzień rozpoczął się od porannej kawy i ciasta w restauracji „Parkowa” w Miliczu. Gospodarze, Anna i Dariusz Moczulscy opowiedzieli o swojej restauracji, kuchni, planach rozwoju oraz oprowadzili gości po restauracji i pięknym ogrodzie, który zachwycił gości ze względu na bujną roślinność oraz odrestaurowaną muszlę koncertową.
Z Milicza autobus z uczestnikami pojechał do Wierzchowic, do gospodarstwa sadowniczego Ireny i Andrzeja Łaniaków. Gospodarze wraz z synem Markiem przygotowali degustację swoich produktów – soków, syropów oraz dżemów. Pani Irena sprawiła gościom wielką niespodziankę podając jeszcze ciepłe rogaliczki z jabłkowym nadzieniem. Pan Andrzej opowiedział o historii gospodarstwa i przetwórstwa owoców oraz pochwalił się znajdującą się na etapie budowy nową inwestycją – budynkiem „pijalni soków”, która już niedługo pełnić będzie funkcję punktu gastronomicznego o wdzięcznej nazwie Malinea. Na pożegnanie każdy otrzymał po słoiczku dżemu i soku.
Z gospodarstwa Państwa Łaniaków grupa udała się do sąsiedniego gospodarstwa sadowniczego Jolanty i Janusz Dziekanów. Pan Janusz z wielkim zaangażowaniem opowiadał o sadownictwie, sadowniczych tradycjach w rodzinie, odmianach jabłek, które uprawiają, oraz o pożytecznej roli wielu owadów. Cierpliwie i rzeczowo wyjaśniał tajniki Integrowanej Produkcji Owoców (IPO), metody gospodarowania w sposób bardzo przyjazny środowisku, stosowaną u państwa Dziekanów od lat (podobnie jak w kilku innych najlepszych gospodarstwach sadowniczych w okolicy, m.in. u pana Łaniaka). Każdy z gości miał okazję spróbować soczystych, kruchych jabłek i produktu, który jest dumą gospodarzy - soku jabłkowego, który powstaje wyłącznie z owoców z gospodarstwa, bez dodatku wody czy cukru. Na zakończenie wizyty każdy z obecnych dostał od gospodarzy w prezencie butelkę soku oraz siatkę jabłek.
Kolejnym punktem programu było Szkolne Schronisko Młodzieżowe i Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Krośnicach. Dyrektor schroniska pani Iwona Grobelna przestawiła gościom prezentację multimedialną, obszernie opowiedziała o pracy schroniska i oprowadziła po pokojach, znajdującej się w piwnicy Galerii Ziemi (będącej prywatną kolekcją kamieni i minerałów, udostępnianą w ramach zajęć prowadzonych przez OEE) oraz po obiektach położonego nieopodal nowoczesnego Centrum Edukacyjno – Turystyczno – Sportowego.
Następnie, dzięki uprzejmości dyrektor CETS pani Joanny Monastyrskiej, która również na chwilę spotkała się z uczestnikami objazdu, w sali widowiskowej CETS swoje produkty zaprezentowali Andrzej Kret z Krośnic oraz Agnieszka Lesiak z Odolanowa.
Andrzej Kret opowiedział o swojej pracy, która jest jego pasją i sposobem na życie – z podobnego do wikliny loomu, zwanego również europejskim ratanem, wyplata dekoracje i naczynia użytkowe. Pan Kret objaśnił jakim materiałem jest loom (jest to surowiec naturalny, swojego rodzaju celuloza, z której to produkuje się nici, służące do tkania mat; loom wykorzystuje się przede wszystkim do produkcji mebli – jest giętki, elastyczny i długotrwały; ale również do wyrobu dekoracji). Pan Andrzej zrobił też krótki pokaz wyplatania. Uczestnicy byli pod wrażeniem umiejętności manualnych oraz trudności wykonania takich ozdób. Kilka osób zakupiło gotowe produkty a jeszcze inni złożyli specjalne zamówienia – np. koszyczki na pieczywo do restauracji czy patery na owoce.
Po loomie przyszła kolej na susz roślinny i naturalne ozdoby z suszu Agnieszki Lesiak. Poza ekspozycją wyrobów pani Agnieszka wraz z mężem Jarosławem przygotowali prezentację zdjęć, dokumentujących ich pracę – od pracy w ogrodzie, przez zbiór i suszenie, układanie kompozycji i sprzedaż na różnego rodzaju jarmarkach i imprezach plenerowych w całym kraju. Państwo Lesiakowie barwnie opowiadali o swoim zajęciu, które jest ciężką, mozolną codzienną pracą fizyczną ale i niewątpliwie ich wielką paską. Po zakończonej prezentacji i odpowiedziach udzielonych na liczne pytania, uczestnicy pożegnali się z CETS i udali w drogę do Niesułowic, gdzie czekał na nich obiad.
W restauracji „W Starym Młynie” przybyłych gości powitała właścicielka i szefowa kuchni Bogusława Niewiadomska. Opowiedziała o historii starego, zniszczonego przez upływający czas i ludzi młyna, który dziś jest jedną z lepszych restauracji w regionie, serwujących dania tradycyjnej kuchni, opartej w dużej mierze na produktach z Doliny Baryczy – m.in. ryby. Na obiad podano specjalność domu – zupę krem z karpia na ostro oraz karpia smażonego z cebulką z dodatkami. Okazało się, że wielu uczestników bywało w tej restauracji wcześniej, ale nie znało się osobiście z właścicielami, którzy ciężko pracując w restauracji, nie uczestniczą za często w spotkaniach podmiotów wyróżnionych Znakiem „Dolina Baryczy Poleca”.
Z Niesułowic objazd udał się do urokliwego Postolina – przepięknej miejscowości ukrytej w równie pięknym bukowym lesie, z urokliwym kościołem i zabytkowym parkiem z licznymi cennymi gatunkami drzew, którego założycielem i opiekunem był znany w całym świecie niemiecki leśnik von Sallisch. W Postolinie, poza bogatą historią i przyrodą, znajduje się też jedno z dwóch certyfikowanych w ramach „Dolina Baryczy Poleca” wzorowych ekologicznych gospodarstw, zajmujących się hodowlą tradycyjnej rasy kur zielononóżek kuropatwianych. Z uśmiechem na twarzy przywitała nas właścicielka kurek pani Irena Piechota. Jak większość odwiedzanych gospodarzy tego dnia, opowiedziała o historii swojego gospodarstwa, pomyśle na życie, miłości do kurek i ekologicznego życia. Każdy mógł też skosztować ugotowanego na twardo ekologicznego jajka. Ludzi zaskoczył naturalny, intensywny kolor żółta – okazało się, że to właśnie za sprawą wypasu na wolnym powietrzu, dostępu do zielonej trawy, naturalnych zbóż i dyni w menu.
Kolejnym punktem na mapie III objazdu była położna niedaleko Postolina wieś Koruszka, a w niej „Ceglany Dom” (niewielki nowoutworzony pensjonat kandydujący do Znaku), którego gospodarzami są państwo Moczulscy, właściciele restauracji „Parkowa”, w której uczestnicy objazdu gościli z samego rana. Pani Ania wraz z mężem Dariuszem oprowadzili po pensjonacie, pokazali pokoje, które zachwyciły klasyczną drewniano – ceglaną aranżacją, tradycyjnymi meblami, naturalnymi tkaninami. Grupa obejrzała też starą stodołę, znajdującą się w nią „ruską banię” do kąpieli w mroźne zimowe dni, ogródek warzywny i budowaną wiatę dla koni oraz lam. Gospodarze ugościli domowej roboty nalewką aroniową oraz wodą z liśćmi świeżej mięty oraz owocami. Nikt nie chciał opuszczać tego miejsca, jakże pięknego i spokojnego a przecież położonego na wyciągnięcie ręki od Milicza.
Z Koruszki dosłownie żabi skok na Ostoję – do uroczyska Aleksandra Kowalskiego, który wraz z córką prowadzi gospodarstwo rybackie "Milicz" pośrodku lasu pod Miliczem, hoduje ryby, hobbistycznie koniki polskie, a ponadto udostępnia swój teren na liczne imprezy plenerowe – organizując np. Świetojanki nad Baryczą (najbliższe już 16 czerwca) czy wspólnie ze Stowarzyszeniem „Partnerstwo dla Doliny Baryczy” „Odłowy” w ramach Dni Karpia. Uczestnicy wizyty, z których większość już wcześniej gościła na Ostoi, mogli podziwiać i przejść się nowo wybudowanym drewnianym mostem na wyspę na stawie oraz przyjrzeć się z bliska budowie domków letniskowych.
Z Ostoi wygoniły gości komary oraz nadciągająca burza z ulewą. Na szczęście schronienie znaleźliśmy w restauracji „Pałacowa” w Miliczu, na której to program III objazdu się zakończył. Ofertę restauracji przedstawiła właścicielka Edyta Iwanicka, która na zakończenie zaprosiła wszystkich na pożywną rybną kolację. Na stół podano pyszną, wiosenną zupę rybną (z dużą ilością młodej papryki i świeżej natki pietruszki!) oraz rewelacyjnego fileta z suma w sosie koperkowym – specjalność domu. Dodatkiem było gorące pieczywo z masłem czosnkowym oraz surówki ze świeżych warzyw. Pycha.
Na zakończenie uczestnicy podzielili się swoimi wrażeniami z objazdu – podkreślali przydatność takich spotkań, korzyści z wzajemnego poznania się i swojej oferty, możliwości wzajemnej promocji i współpracy, budowania pozytywnych relacji i więzi pomiędzy producentami i usługodawcami, którzy nie stają się dla siebie konkurencją nawet jeśli świadczą usługi o podobnym charakterze. Konkluzją wyjazdu była propozycja oferowania objazdów po ofercie „Dolina Baryczy Poleca” jako komercyjnych pakietów turystycznych turystom, którzy chcą produktywnie, smacznie i blisko przyrody spędzić czas w Dolinie Baryczy.
Przed nami już ostatni objazd, który odbędzie się w czerwcu. Tym razem chętni uczestnicy z grona lokalnych producentów i usługodawców, których oferta wyróżniona jest Znakiem „Dolina Baryczy Poleca” oraz kandydujących do Znaku odwiedzi podmioty zlokalizowane w okolicach Cieszkowa, Sułowa i Żmigrodu.
Tekst i zdjęcia: Iwona Maryjowska, Marta Kamińska